sobota, 16 października 2010

O Wojtku napisali








Trzebinia: uzbierali wory kapsli dla chorego Wojtka



Magdalena Balicka



2010-03-30 19:12:19, aktualizacja: 2010-03-30 19:12:19





Plastikowa nakrętka po wypitym soku może ułatwić życie dwunastoletniemu Wojtusiowi Idziakowi z Wrocławia. Rodziców niepełnosprawnego chłopca nie stać na wózek inwalidzki ani na turnusy rehabilitacyjne dla synka. Z pomocą przyszli chłopcu uczniowie z Trzebini.
- Wojtuś cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Żeby mógł kiedyś samodzielnie chodzić, jeść, bawić się, potrzebuje kilku turnusów rehabilitacyjnych w roku. Nie stać nas na to - mówi Beata Idziak, mama chłopca. Prosi ludzi dobrej woli o pomoc dla swego dziecka. - Mimo ciężkiej choroby Wojtuś nadal tryska energią i chęcią odkrywania świata - podkreśla matka chłopca. Pomocy szuka za pośrednictwem uczelnianej rady studenckiej Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Do jej akcji włączyły się także trzebińskie szkoły. Około trzech tysięcy uczniów.

- Potrzeba kilku ton plastikowych kapsli, by chłopczyk rozpoczął rehabilitację. Nam udało się zebrać na razie ponad dziesięć kilogramów. To zaledwie dziesięć złotych - wylicza Maria Mendela, nauczycielka z trzebińskiego Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych i koordynatorka projektu w gminie. Podkreśla jednak, że każda nakrętka jest na wagę złota.

- Najważniejsze, by do akcji włączyło się jak najwięcej ludzi. Wspólnie jesteśmy w stanie uzbierać potrzebną kwotę. Mamy czas do końca kwietnia - przekonuje Maria Mendela. Jej śladem poszło siedem trzebińskich szkół, I Liceum Ogólnokształcące, Zespół Szkół Techniczno-Usługowym, Gimnazjum nr 1, 3 i 8, Zespół Szkół w Płazie i w Woli Filipowskiej.

Młodzież chętnie włączyła się do akcji. - Dobrze wiedzieć, że jedna nakrętka z wypitej coca- coli może komuś pomóc. Zamiast wyrzucić ją do kosza, wolę przyłączyć się do akcji - mówi 17-letnia Monika z trzebińskiego ekonomika. Do udziału w akcji namawia także swoich kolegów z podwórka. - Razem zebraliśmy już około kilograma kapsli. Dozbieramy więcej - zapewnia nastolatka

Maria Mendela dodaje, że zbierając nakrętki, nie tylko pomagamy chorych dzieciom, ale i środowisku.
- W ostatni dzień kwietnia zebrane nakrętki przekażemy firmie recyklingowej, która przeleje pieniądze na konto fundacji - informuje koordynatorka projektu. Liczy, że do akcji przyłączą się pozostałe szkoły z powiatu chrzanowskiego, instytucje i osoby prywatne.
Pomóż dziecku

Chcesz pomóc Wojtusiowi?

Konto Fundacji Dzieciom "Zdążyć z pomocą"
ul. Łomiańska 5,
01-685 Warszawa,
nr konta 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362,
z dopiskiem "Darowizna na leczenie. Idziak Wojciech".

Artykuł ukazał się w; Gazeta Krakowska
Pełny artykuł tutaj








O zakrętkach, które ratują życie


2010-03-22 20:34, aktualizacja: 2010-03-23 13:38:10


Czy ktoś z państwa kiedykolwiek zastanawiał się nad plastikową zakrętką od butelki? Nikt z Was nawet nie wie, jak wiele może zrobić nakrętka, codziennie w niezliczonych ilościach wyrzucana do śmieci. Ratuje ona ludzkie życie!


Co ważne, koordynatorzy przypominają, aby przed oddaniem zakrętek najlepiej je policzyć i posegregować tak by nie znalazły się wśród nich te metalowe czy z dodatkami styropianu. Następnie są one przekazywane do firm recyklingowych, jedną z takich firm jest F.P.H " EKOPOLDEX" z Myślenic. Za każdy kilogram nakrętek płacą oni 1 zł, czyli za jedną tonę mamy już 1000 zł. I tutaj dochodzimy do sedna całej akcji - zebrane pieniądze są przekazywane na subkonto fundacji zbierającej środki za zakup wózków inwalidzkich czy na kosztowne rehabilitacje chorych dzieci.


Obecnie koordynatorzy skupieni w akcji "zakrętki.info" zbierają na Wojtusia Idziaka z Wrocławia. Od urodzenia choruje na mózgowe porażenie dziecięce powikłane padaczką. Cały czas jest pod stałą opieką lekarzy i rehabilitantów. Dzięki specjalistycznym zabiegom oraz ogromnemu zaangażowaniu personelu Wojtek poczynił duże postępy; potrafi już samodzielnie wstać, a trzymany za rączki może również chodzić. Rodzicom jest coraz trudniej sprostać trudnościom finansowym. Koszt jednego dwutygodniowego turnusu rehabilitacyjnego wynosi około 4000 zł, natomiast Wojtuś potrzebuje z takich wyjazdów skorzystać co najmniej dwa razy w roku. Zebrane pieniądze również zostaną przeznaczone na zakup nowego wózka inwalidzkiego dla chorego chłopca.


Do tej pory udało się przywrócić uśmiech i nadzieję trójce chorych dzieci. W czasie ostatniej zbiórki zebrano 25 ton zakrętek (25 tys. zł), co jest absolutnym rekordem. W akcje jest zaangażowanych wiele szkół i instytucji, a także osoby prywatne. Ale i tak koordynatorzy apelują do osób, które mogą pomóc nie tylko w zbieraniu nakrętek, ale i w przyłączeniu się do organizowania lokalnych punktów zbiórki. Taki koordynator potrzebuje miejsca, gdzie mógłby składować zebrane nakrętki oraz transportu aby przewieść je do firmy recyklingowej oraz aby odbierać zakrętki z miejsc zbiórki, np. w szkołach.

Dlaczego ta akcja jest wyjątkowa? Dlatego, że materialnie nic nas nie kosztuje. Z pozoru zakrętki są nic nie warte, ale już jeden ich worek daje kwotę, która może uratować życie wielu dzieci. Wszelkie niezbędne informacje na temat akcji znajdują się pod adresem 
zakretki.info.

Tekst pochodzi z serwisu dziennikarstwa obywatelskiego www.wiadomosci24.pl

Cały artykuł tutaj